Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy Tydzień ZA MNĄ!


A więc pierwszy tydzień za mną. Szczerze powiem że aż się zdziwiłam z jaką łatwościa mi to przyszło. Chyba na prawdę dotarłam już do takiego znienawidzenia samej siebie że wiedza o tym że to mi pomoże mnie na tyle motywowała żeby przygotowywać sobie wszystkie posiłki i zmusić się do tego żeby regularnie jeść.
Plus mój chłopak jest na tyle kochany że codziennie przygotowywał mi obiad po pracy według przepisu <3 Dorze jest mieć takie wsparcie.

Co do ćwiczeń to szczerzę mówiąc nie zaczęłam. Moja praca jest fizyczna a pracowałam w tym tygodniu nadgodziny więc wyszło mi po 12h w pracy na dzień, uznałam to za wystarczający wysiłek (uff) Ale jutro juz ruszę dupsko i spalę trochę kalori :D

A no i jestem z siebie dumna bo w ciągu tygodnia w pracy nie tknęłam ani grama czekolady! Teraz na weekend się skusiłam ale myślę że w weekend z umiarem mogę sobie pozwolić. 

Trzymajcie kciuki za dalszą przemianę!