Dzisiaj rano weszłam na wagę i zanotowałam mały spadek,ale to cieszy.Zaliczyłam krótki 15 min marszobieg,chociaż pogoda paskudna to humor całkiem całkiem.Z dietą ok,ale gorzej z ćwiczeniami bo wieczorem jestem tak zmęczona,że padam na gębę i marzę tylko o łóżku i głębokim śnie.
W związku już po burzy i jest ok.
moje menu
ŚNIADANIE:ZUPA KALAFIOROWA
2 ŚNIADANIE:GALARETKA Z TRUSKAWKAMI
OBIAD:WĄTRÓBKA DROBIOWA Z ZIEMNIAKAMI I SURÓWKĄ Z CZERWONEJ KAPUSTY
KOLACJA:DWA JAJKA GOTOWANE Z ŁYŻKĄ MAJONEZU INKA
ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA
mysiek85
5 czerwca 2012, 12:01życzę tylko spadków, aż do osiągnięcia wymarzonej wagi :)
asiek888
5 czerwca 2012, 11:43Nawet ten maleńki spadek jest cudowny i daje kopa do działania mi też jet bardzo ciężko zacząć ćwiczyć zawsze jakąś wymówke sobie znajde:(((
anna20061
5 czerwca 2012, 11:07kAZDY SPADEK NAWET TEN NAJMNIEJSZY CIESZY OGROMNIE