Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(


Ja nie wiem, co się dzieje. Nigdy wcześniej nie spotykałam się z jakimiś przykrymi komentarzami na temat swojej figury, a teraz dzień po dniu :( Po ostatnim komentarzu znajomej ze studiów myślałam, że gorzej nie będzie. I co? Dzisiaj byłam na rynku i oglądałam kozaki. Pytam się sprzedawczyni czy mogę przymierzyć, a ona lustrując mnie z góry na dół mówi "Ale te kozaki nie będą pani dobre, bo ona są wąskie w łydce i nie dopnie pani ich". No myślałam, że jej chyba zaraz tym butem rzucę!! Jest mi bardzo przykro. Idę zaraz robić killera, mam nadzieję, że dzisiaj dotrwam do końca, bo wczoraj nie dałam rady całego przejść.

Dzisiejsze menu:
śniadanie (8:40) : miseczka płatków z mlekiem + kawa
II śniadanie (12:00, 14:00) : po jednym kawałku chleba z serem
obiad (17:00) : sałatka z pekinki, pomidorów, oliwek, czerwonej fasoli z dodatkiem słonecznika łuskanego i dipem czosnkowym na bazie jogurtu naturalnego + dwa wafle ryżowe + kawa