Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Marzenia
2 marca 2011
Dziś po raz pierwszy od bardzo, bardzo dawna odważyłam się na to, by pomarzyć.. Widziałam w głowie siebie, latem na plaży, której od lat unikam,siebie uśmiechniętą zdobywającą polskie szczyty, siebie w normalnym sklepie, kupującą ubranie w normalnym rozmiarze, a nie śledzącą strony www w poszukiwaniu ubrań dla wielorybów. Chcę być zdrowa, sprawna, ciesząca się życiem- taka, jak byłam kiedyś. Mam dość przenikania pokątnie ulicami - byle szybciej do domu, odpalania komputera i zajadania - bo wtedy mi dobrze. Mam dość ukrywania się przed światem we własnym pokoju, ubierania bezkształtnych czarnych rzeczy. Chcę podjąć to wyzwanie - po kilkunastu miesiącach obiecywania sobie, że "od poniedziałku" i rezygnacji w poniedziałkowy poranek w końcu dotarło do mnie, że muszę coś z tym zrobić! Czytam wpisy wielu z Was, sukcesy inspirują - podziwiam determinację, silną wolę, wytrwałość. Zaczynam - i na samą myśl czuję lekkie podekscytowanie:) Przede mną długa droga - ale na pewno warto nią kroczyć. Trzymajcie mocno kciuki :)
niulajf321
4 marca 2011, 09:11Dziękuję!!:)
Mary.1980
3 marca 2011, 13:02Mocno trzymam kciuki za Ciebie! Działaj, by to, o czym marzysz stało się rzeczywistością... Będę Ci kibicować! Powodzenia! :)