Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Do d*** !
18 marca 2011
Nie idzie mi nic - ani waga w dół, ani szukanie pracy, ani pisanie...Ćwiczę dalej i się zniechęcam - czuję się brzydka i wydaje mi się, że zawsze już tak będzie :( Że nie ma się co starać, bo nic mi nie wychodzi. Bo chciałabym od razu, bo zbyt łatwo się zniechęcam. Póki co nie przerywam, no może wczoraj - zjadłam Knoppers'a - ale spaliłam 3 na rowerze. I tak jakoś nie wiem jak się za to wszystko zabrać, nie umiem sobie wbić do bani, że nawet jesli nie schudnę to nic się nie stanie, a cały wysiłek który w to wkładam zaprocentuje chociażby lepszą kondycja ( po 2 tygodniach codziennego ruchu widzę jednak poprawę własnej sprawności i "żywotności")..czytam pamiętniki, staram się szukać sposobu, rad..ale i tak średnio to wygląda. Chciałabym być szczupła..po prostu. Wiem, że cały ten, hodowany przez lata tłuszcz nie zniknie z dnia na dzień, moje ciało się buntuje i chce jeść:) ech..Idę wyćwiczyć lepszy humor:)
niulajf321
19 marca 2011, 23:59Dzięki Qualcuna!! chętnie bym poczytała jak sobie radzisz!:) pozdrawiam ciepło
Qualcuna
19 marca 2011, 10:06bo sama zmagam sie z podobnym nadmiarem kg i wiem jak uprzykrza zycie