Jak na razie to nie jestem konsekwentna w diecie, gdyż ze stresu podjadam. Dziś skusiłam się na kremówkę papieską, bo mnie tak korciła. W ogóle jakieś złe samopoczucie miałam dziś i wczoraj, nic mi się normalnie nie chciało. Nawet nie poszłam na gitarę, bo jakaś słaba byłam. Ale co mnie ucieszyło, że dziś rano na wadze było 61,5 czyli pół kilo mniej. Zawsze to jakiś postęp
serdelek86
14 września 2010, 17:47wierzę w to. 3maj się ciepło i bądź silna. pozdrawiam ciepło!