Kolejne dni mijają a u mnie waga 130 trzyma się nadal jem mniej i zdrowiej ale waga stoi w miejscu u mnie pomalutku do przodu jem warzywa zaczęłam skakać na skakance nawet brat mnie motywuje zaglądam tu codziennie i czytam wasze pamiętniki i zmagania się z nadwagą mam nadzieje że sie mocno zawezmę i przez lato uda mi sie zgubić choć 10 km pozdrawiam wszystkich odwiedzających ale jak piszę pamietnik odrazu mi lepiej i bardziej sie motywuję poznałam fajnego chłopaka ale jak powiedziałam mu wagę to sie zniechecił do mnie i powiedział jak przy 161 można tyle ważyć ze możemy zostać tylko znajomymi zrobiło mi sie przykro ale właśnie dużo winy jest w tym że się nie pilnowałam
LauMar
21 czerwca 2012, 13:00Daj sobie czasu i kopa i zobaczysz jeszcze nie jeden się trafi, tego kwiatu to pół światu :) Musisz dużo się ruszać, chodzić - bo przy 130kg to stawy jednak bardzo obciążone. Może masz basen blisko siebie? pływanie nie obciąża ale i fajnie kilogramy wyciąga. VITALIA strasznie pomaga - nie zmagamy się pojedyńczo tylko w grupie - to pomaga. 3-mam za Ciebie kciuki :)
viveska
21 czerwca 2012, 12:59Witam, również kiedy piszę pamiętnik czuje się lepiej i zawsze kiedy pomyślę o małym grzeszku, to coś mi mówi w srodku, że przecież zrobiłam już ten krok do przodu, nie możesz się teraz poddać, bo co napiszesz w pamiętniku:) 3 mam kciuki za Ciebie, a chłopakiem się nie przejmuj, widać w dzisiejszych czasach liczy się tylko wygląd, chociaż wierze jeszcze w ludzi, buziaki :*