Dawno nic nie pisałam ale nie ma się czym chwalić:(Niby schudłam z 73 do 64,7kg ale coraz więcej zaczynam się objadać bo przecież od jednego batonika nie przytyję...:(Masakra.
Jutro wracam na właściwe tory, dosyć tych wakacji tym bardziej,że już tak niewiele zostało-tylko 4,7kg.Jednak im mniej do zrzucenia tym trudniej idzie dieta:(
Obiecuję tu wszem i wobec,że wracam do diety od zaraz!!!!!!!!!!!!!!
najss
12 kwietnia 2011, 23:19znam to, mi też mało zostało, a męczę się z tymi kg dłużej niż z całą resztą, której się pozbyłam. walczymy i się nie poddajemy! :)