Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wyśmiewana


Witam po długiej przerwie.Co do odchudzania to mogę powiedzieć,że dałam ciała bo przybyło mi się 5 kg zamiast ubyc.Jestem na siebie zła bo wiem,że przybranie 5 kg doprowadza mnie do docierania ud,szybszego meczenia się i spowalniania tępa mojej pracy.Przy upałach ledwo daje radę.W pracy i poza nią  widzę wzrok  ludzi ,którzy gapią się na mnie i pewnie myślą, co ona z sobą  zrobiła .Jest mi z tym źle. Potrzebuje wsparcia ze strony męża ale on nie chce mnie wspierać jedzeniowo, cwiczeniowo.Stwierdził,że nie będzie jadł jak królik i jego lekko zaokrąglony brzuch mu nie przeszkadza .Czy tak postępuje kochający mąż.Dodam,że mu moje kg nie przeszkadzają  .Widocznie chce bym prędzej poszła  do piachu.

  • Adriana82

    Adriana82

    30 czerwca 2019, 12:40

    Najlepszym wyjściem z tej sytuacji jest praca nad sobą. Rzadko kiedy otoczenie przystosowuje się do tego, że MY akurat jesteśmy na diecie. Wiem, że to koszmarnie trudne, ale ja uczę się przede wszystkim sama sobie odmawiać a nie innym, a jest to bardzo trudne, bo moi znajomi uwielbiają i jeść i pić. Olej męża, gotuj dla siebie a on niech sam sobie szykuje żarcie i po problemie, noooo chyba, że w dniu ślubu obiecywałaś być dożywotnio jego kucharką.

    • Adriana82

      Adriana82

      30 czerwca 2019, 12:41

      BTW, mnie uda zacierają się nawet przy 80 kg na liczniku ;(

  • nivea35

    nivea35

    17 czerwca 2019, 18:42

    wszystkie macie rację. Pora spać pośladki i nie zważając na męża zacząć coś robić z sobą nie dla niego Tylko siebie.

  • Alicja19900

    Alicja19900

    17 czerwca 2019, 16:08

    Mój mąż lubi grube. Sam jest szczupły i nie ma nawet lekko zaokrąglonego brzucha a jak przechodzę na dietę to on chce jeść to co ja... Zawsze. Mam chyba farta... Co prawda na posiłek w jego wykonaniu liczyć nie mogę ale przynajmniej nie robię 2 obiadów. Chociaż ja wegetarianka i on aspirujący weganin nieco się talerzami różnimy...

  • Cathwyllt

    Cathwyllt

    17 czerwca 2019, 11:02

    Pytanie jak rozumiesz wspieranie. Bo napisałaś, że on nie chce "jeść jak królik", co ja rozumiem jednoznacznie - chciałaś, żeby przeszedł na dietę z Tobą i jadł to, co Ty. A on nie chce i ma do tego pełne prawo. Wspieranie Cię w Twojej diecie nie oznacza konieczności trzymania owej diety razem z Tobą. Może to robić na miliony innych sposobów. Tak szczerze to nie potrafię sobie wyobrazić jak można wątpić w miłość męża tylko dlatego, że nie chce się bawić w Twoją dietę i ćwiczenia...

  • agazur57

    agazur57

    17 czerwca 2019, 10:13

    Myślę, że z tym wyśmiewaniem większość tkwi w Twojej głowie.

  • Magda85555

    Magda85555

    17 czerwca 2019, 09:42

    Nie możesz się poddawać tylko dlatego, że on Cię nie wspiera... Mam podobnie w domu, mój mąż nie bardzo mnie wspiera i też nie chce mu się iść nawet na spacer. Z jednej strony go rozumiem, pracuje na dworze, często nadgodziny ma. Ale fakt brakuje tego wsparcia w domu. Pamiętaj, że chudniesz dla siebie nie dla niego. Ty się będziesz lepiej czuć w swoim ciele i będziesz atrakcyjna dla siebie. Wiem trudne to jest.... Ale głowa do góry i damy radę. Powodzenia!!!

  • araksol

    araksol

    16 czerwca 2019, 23:53

    mnie też nikt nie wspiera. Chudnę sobie sama. Sprobij diety M Honory-zupowej

    • nivea35

      nivea35

      16 czerwca 2019, 23:59

      Mozna cos wiecej o tej diecie.