Dziś, po 4 dniach diety po raz pierwszy miałam zachciankę. Oczywiście nie uległam, zjadłam spokojnie obiad i zachcianka minęła. Ale boję się takich sytuacji. Że kiedyś nie wytrzymam i ulegnę. Staram się trzymać postanowień, ale jeśli jadło się niekoniecznie zdrowo do tego wysoko przetworzoną żywność i fast foody to trochę ciężko to przezwyciężyć z dnia na dzień. Wcześniej staram się od kilku miesięcy jeść zdrowiej, ale czasem pozwalałam sobie na małe "co nieco". Mam nadzieję, że jak organizm się przyzwyczai to już nie będzie mnie nic kusiło ;)
carribbean.sky
6 kwietnia 2017, 19:37Też się mega boję takich zachcianek, bo nie ciągnie mnie do słodkiego, tylko chipsy, kebab, pizza...
angelisia69
4 kwietnia 2017, 13:58wiesz ja pomiedzy 3ma glownymi posilkami jem dzien w dzien jablko :P czyli 3dziennie mi wychodza,i tak od kilku lat i nigdy glodna nie bylam pomiedzy
Noahn192
4 kwietnia 2017, 14:33Ja mam przekąski między głównymi posiłkami, ale nie chodzi mi o głód, tylko chęć na coś. To nie jest głód, tylko brakuje mi czegoś. Wiesz, zjadłabym pizzę czy kebab. Bo tak czasem robiłam, a teraz nie, i brakuje mi tego.