Witam weekendowo :)
Mamy połowę miesiąca więc się odzywam :) Musze się przyznac że jest dość leniwie , trochę mnie złapała depresja jesienna przez te deszcze i spałam do 12 dzień w dzień . Na dodatek znowu mnie złapał rwa kulszowa i miałam problem z poruszaniem więc treningów było mało i nie przygotowałam się do półmaratonu jak należy ale i tak jadę do Gdańska za dwie godziny i pomalutku bez rekordów przebiegnę miasto wokół :) 3majcie kciuki bo to będzie ciężki bieg dla mnie :)
Waga się waha pomiędzy 67 -68 kg ale przez zimno mam większy apetyt . Pilnuje posiłków i staram się jeść zdrowo i o konkretnych godzinach ale w mojej diecie jest dużo węglowodanów ale przed biegiem to konieczność zwłaszcza na długich dystansach . Jak wróce z Gdańska to poprawie dietę i zmniejszę węglowodany bo za dwa tygodnie ślub koleżanki i chcę wyglądać bosko :) Ostatnio częściej bywam na pogrzebach więc jest to dla mnie miła odmiana :)
foty obowiązkowo :)
Muszę Wam powiedzieć że powolutku odzyskuje pewność siebie , mimo małego spadku mój brzuch przypomina brzuch a nie piłkę i ostro się za niego zabieram jak wrócę :) walczę o swoje 60 kg i się nie poddam dopóki starczy sił i zdrowi psychicznego :) tak , tak bo jak już setki razy mówiłam wszystko zaczyna się w głowie i trzeba dążyć do celów rozsądnie bez magicznych sztuczek :)
Pozdrawiam
<<<ILO>>>>
tluscioszkowaania
15 października 2016, 20:49bardzo ładnie wyglądasz :)
Anankeee
15 października 2016, 13:02Najgorsze są problemy ze zdrowiem, współczuję :( Powodzenia w biegu ;)
Nocka23
15 października 2016, 13:38Ta rwa mnie łapie 2 razy w roku i wtedy kaplica nawet się sama nie ubioru ale już lepiej :) pozdrawiam
polishpsycho32
15 października 2016, 12:32pięknie wygladasz,mowie ci kobieto!
Nocka23
15 października 2016, 13:37Ty również:) a wagę masz super i będę cie gonić :) pozdrawiam