Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3.11.


Tak więc nieuchronnie zbliżają się święta. Zastanawiam się co mogę przygotować wcześniej i zamrozić prócz rzeczy oczywistych, takich jak uszka, pierogi. I co mogę zamrozić jeśli nie zostanie zjedzone.Prócz tego zastanawiam się co mogę przygotować i rozmrozić w chwili gdy przyjdą goście. I tak zamiast makowca rozważam zrobienie rogalików z masą makową z ciasta francuskiego. Zrobienie szarlotki z połówek jabłek, podzielenie jej na porcje i zamrożenie. Wcześniej ugotuję barszczyk i zamknę w słoiki,dobry barszczyk nigdy nie jest zły. Trzeba zajrzeć do zamrażarki i wykorzystać zamrożone produkty. A tak serio kto i ile je tych tradycyjnych świątecznych potraw ?

  • krolowamargot

    krolowamargot

    4 listopada 2024, 17:52

    U nas jada się świeże rzeczy - poza pierogami, które kupuję/zamawiam wcześniej i zamrażam. Ale my mamy różne pierogi zawsze w zamrażarce na tzw wszelki wypadek. Barszcz gotujemy świeży, ryby i owoce morza robi się chwilkę, pierś z kaczki, gęsi czy czegotam mąż będzie chciał na obiad - wyłącznie świeże. Ćwikła, moja słabość i tak musi postać kilka dni, żeby była dobra. Bigos wegański kupuję zawekowany, dobrą kapustę z grzybami też. Do tego świeże warzywa i owoce, oliwki, hummusy, sosy, sery, kawior etc Z ciast u nas rządzi piernik - a ten może (i powinien leżeć), makowiec umiem zrobić szybko, a masę makową wegańską robię raz i na świeżo. Jeśli coś innego będziemy chcieli - to mamy niedaleko dobrą włoską cukiernię. Wigilii w polskim znaczeniu nie obchodzimy, a przyjezdna rodzina i tak rzuca się na owoce morza, holenderskie matijasy i świeże ryby, z pieca, bo nikt przy patelni stać nie będzie. Niczego po świętach nie mrożę, mamy 3 dorosłych dzieci, gdyby czegoś zostało, to holenderskie dzieci z chęcią zabiorą i dojedzą.

    • Noir_Madame

      Noir_Madame

      5 listopada 2024, 08:46

      Kiedyś też robiłam wszystko świeże a teraz nie chce mi się stać przy garach. No i my mało jemy,nikt niczego nie będzie dojadać.

    • krolowamargot

      krolowamargot

      5 listopada 2024, 10:55

      No to zrób malutko, albo zamów sobie świąteczny catering - dwie albo trzy porcje i już. Drób czy tam rybę na 25.12 możesz zrobić/upiec szybko. Jak koniecznie chcesz coś mrozić przed, to zrób sobie coś w sosie - nie wiem, zrazy, gołabki, nie wiem, co tam swiątecznego jadasz, w małych pojemnikach, żeby odmrozić i zjeść. Ale ja tego nie czuję - mrożone mogę jeść w zwykłe dni. W święta chcę mieć swieże i najwyższej jakości, nawet jeśli to oznacza, że jest jedno danie, a nie 5.

    • Noir_Madame

      Noir_Madame

      6 listopada 2024, 10:01

      A ja codziennie gotuję świeże jedzenie i 36 lat stania przy garach zwyczajnie mnie zmęczyło, znudziło. Świąt nigdy nie lubiłam.

  • Użytkownik4644744

    Użytkownik4644744

    3 listopada 2024, 16:28

    Ja wyjątkowo nie przepadam za świątecznym menu. A prawdopodobnie będę jeszcze wtedy na diecie, więc zjem niewiele.