Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień rozpusty xD


śniadanie:

dwie kromki chleba żytniego z odrobinką miodu

II śniadanie:

4 suszone śliwki

obiad:

pół torebki ryżu brązowego + dwie łyżki startego ugotowanego jabłka+ 1,5 łyżki jogurtu naturalnego + 1/5 łyżeczki cukru (bez nie dało się zjeść, takie kwaśne ^^)+cynamon

podwieczorek:

jabłko

kolacja:

mama zarządziła, że będą naleśniki, ale specjalne, dietetyczne, na mące razowej i w ogóle. zjem jakieś 2 zapewne z dżemem niskosłodzonym. Albo i nie. Chyba przyszła i stwierdziła, że się nie nadają, nie wyszły i w ogóle. No to... Może jajko na twardo razy 2?