Nie wiem jak wy, ale ja mam jeszcze jedną zasadniczą wadę, chyba taką produkcyjną, co ją wymyślili, jak grube szły na serię. Mianowicie, robię wszystko pod publiczkę. Nie dla siebie, nie dla zdrowia, dla wygody, bo wszędzie łatwiej się wcisnąć, nie! Ja to robię DLA LUDZI. Z zemsty. Z zawiści. Żeby te cholerne mendy zobaczyły, że i ja mogę, umiem, chcę! Pokazuję im środkowy palec z każdym zgubionym kilogramem, żeby potem, kiedy znowu tyję, bunkrować się w pokoju, bo przecież nie mogą mnie w takim stanie zobaczyć. I gonię paseczek, gonię paseczek, bo na czole mam do cholery wypisane „ważę ponad 60kg, nie mam nawet 160cm wzrostu!”. Potem, kuźwa, spada mi ta waga, wstawiam swoje seksie zdjęcie w bieliźnie i co?! I ja się pytam, jak to?! Że wyglądam na 70kg, bo do cholery nie ćwiczę?! Kasuję zdjęcie, komputer prawie wyrzucam przez okno, ale po ostatniej diecie 800kalorii nie mam siły go podnieść i wrzucam te swoje cholerne wizualne 70kg, w praktyce 62kg na łóżko niczym zwłoki mamuta i ryczę podobnie do pewnych zwierzątek. Chlipię, chlipię, chlipię, wychlipiałam już kolejne 2kg i nagle ze zdziwieniem stwierdzam, że na cholerę mi diety! Pójdę ĆWICZYĆ! Po czym padam na łóżko z rezygnacją, bo ja nie lubię ćwiczyć. Moja kondycja jest słabsza od przedszkolaka. Dwu latek potrafi mnie prześcignąć po kilkunastu minutach ganiania. Bieganie odpada. Taniec! Tak, to jest dobry plan! Tylko, ze do cholery na parkiecie poruszam się jak paralityk z epilepsją...
Tylko tyle, może potem coś dopiszę, ale aktualnie nie bardzo mam czas. No, ale... Nie chciałam mieć szlabanu na słodycze :( Co myślicie? :)
rynkaa
27 stycznia 2013, 21:11też nie lubiłam :) jednak bez nich nie ma sensu odchudznie więc trzeba polubić :)
anowia24
27 stycznia 2013, 17:19weź się za ćwiczenia po pewnym czasie sie przyzwyczaisz i polubisz:")
NaMolik
27 stycznia 2013, 15:10Lzejsze :) u mnie dzis byly slodycze filizanka czekolday - cos slodkiego (no prawie) od 17 dni !!!!
krcw
27 stycznia 2013, 14:41tam na zdjęciu po lewej stronie zwłaszcza:) bo mam krzywe żebro i z lewej nawet bardziej wystaje niż z prawej:D
Sihir
27 stycznia 2013, 13:40Dobrze się mierzę właśnie, na to jest nawet fachowa nazwa, ektocośtam :D a aktywności nie chwal, to są dopiero plany :)
Nejtiri
27 stycznia 2013, 13:28Wiesz, ja też kiedyś nie cierpiałam ćwiczyć.. a teraz..? Dzień bez rowerka jest dniem straconym! ;) Najważniejsze to znaleźć dla siebie taki rodzaj aktywności, który możemy polubić...
Julia551
27 stycznia 2013, 13:26No extra;D
Nejtiri
27 stycznia 2013, 13:26Kochana, brawo.. świetnie się czyta ten Twój.. 'felieton'.. ;) Już sie nie mogę doczekać kolejne części. Pewnie właśnie dlatego, że należę do ;rodu grubasek' do których go skierowałaś. ;)
Sihir
27 stycznia 2013, 13:25nooo nie wiem, nie wiem :D mój superzajebisty organizm po połówce pizzy potrafi dodać po 3 cm na udo w ciągu jednej nocy, żebym, potem przez 5 dni to zrzucała.. już kilka razy takie skoki miałam, także uważam strasznie :)
Julia15
27 stycznia 2013, 13:16Tak? Jakoś tak mi się skojarzyło xD
Sihir
27 stycznia 2013, 13:06a już się cieszyłam, że dostaniesz jednak ten szlaban ^^ bardzo ładnie. Nawet mnie powoli wena tórcza zaczyna dopadać.. ale jak walnę na vitalię jedno ze swoich erotycznych opowiadań to chyba walniecie wszystkie :D
Julia15
27 stycznia 2013, 12:45Wyczuwam inspirację Grocholą : D
kajsia
27 stycznia 2013, 12:31uwielbiam jak piszesz : )
Gryssia
27 stycznia 2013, 12:01Hej :) To jest nawet fajniejsze :)
wiarawsiebie55
27 stycznia 2013, 10:24No mam nadzieję, że masz rację! Podniosłaś mnie na duchu! :D
wiarawsiebie55
27 stycznia 2013, 10:17Zdjęcie już w pamiętniku, oceniaj :D
5kgw2ms
27 stycznia 2013, 10:09:):):)
lalik14
27 stycznia 2013, 09:56bardzo fajne :) spodobał mi się fragment o wadzie produkcyjnej jak" grube szły na serie" no po prostu super :p