Dziś mam taki dzień, że czuję się jakbym nie wiadomo ile zjadła i mimo tego ciągle chce mi się jeść, mimo że nie jestem głodna. Jak możecie się domyślić zjadłam niewiele, jest mi niedobrze, ale wpychałabym w siebie ile człowiek nawet nie jest w stanie pomieścić ;/
Dziś:
owsianka
kilka kostek czekolady
pomarańcza
bułka z twarogiem i ogórkiem
4 pierniki
kawa, herbata
To chyba nie jakieś przeogromne ilości po
których miałabym się czuć jakbym połknęła co najmniej słonia ? ? Czy to
po tej czekoladzie ?
Co najgorsze już miałam zrobić sobie jakąś obfitą kolację, ale skończy się na herbacie i theraflu ;))
Wraca moja silna słaba wola ??? :))
ZnowToSamo
5 stycznia 2013, 20:06Może temu, że to wszystko są takie "zapychacze" tylko jedna normalna kanapka:) Mi dietetyk powiedział, że 3 kanapeczki dziennie i 1 obiadek i działa:D