Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jutro...


Boję się bardzo jutrzejszej wizyty w szpitalu z moja babcią. Jutro badanie krwi i będzie decyzja czy musi dostać chemię . Mam nadzieję, że nie będzie to konieczne, bo będzie się znów męczyć, ma już swoje lata i nie wiem jak to zniesie. Dziś o diecie zapomniałam zresztą od poniedziałku nie pamiętam, mamę zawiozłam do szpitala, więc za niedługo pewnie będę krążyć między jednym a drugim szpitalem . Po prostu ładnie się szykuje najbliższy czas. Boję się, że nie napiszę w końcu pracy inżynierskiej, że nowe mieszkanie nie będzie dla mnie realne, bo będę siedziała w domu z babcią i jeździła z nią na onkologię co dwa tygodnie.

MAM ZŁE PRZECZUCIA  I NIE WIEM DLACZEGO TAK BARDZO SIĘ DENERWUJĘ
? PRZECIEŻ MUSI BYĆ DOBRZE!!!!!!