Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny deszczowy dzień


Deszcz pada od kilku dni i sennie się jakoś człowiek czuje
Nie mam chwili dla siebie, aby poćwiczyć, jak zwykle wszystko na mojej głowie. Szykuje się remont łazienki, jak ja sama to zrobię to nie wiem. Odpowiedz na pytanie kto mi potencjalnie pomoże brzmi: raczej nikt. Ciężko jakoś tak samemu wszystko robić tym bardziej, że jestem jednak małą istotą - dosięgnąć nie sposób w każde miejsce... Ah jakoś dam radę JAK ZAWSZE ZRESZTĄ.
Od dziś muszę się zabrać za zdrowe jedzenie. To przeklęte PCOS zaostrza się wraz ze wzrostem wagi. Mam ogromne problemy skórne, nie mówiąc o braku okresu. W całym tym kieracie domowym zapomniałam o sobie. Jak ja padnę to nie wiem kto się zaopiekuje babcią i mamą.
Odpowiedź na pytanie czy naprawdę nie mam nikogo to pomocy brzmi : mam tzn. teoretycznie, bo syn mojej babci się jakby to delikatnie powiedzieć nie poczuwa do pomocy. Od 16 roku życia na mnie spadł obowiązek opieki nad babcią i moja mamą i oczywiście dawałam sobie świetnie radę do momentu, gdy brak snu i w ogóle wyniszczające prace, które musiałam wykonywać w domu sama i studia nie odbiły się na moim zdrowiu. Ciągły stres oczywiście też bardzo na mnie wpłynął tak, że jestem kłębkiem nerwów. Moje życie to w ogóle materiał na dobry film lub książkę.
Muszę w końcu wbić sobie do głowy, że ja też muszę o siebie zadbać!!!! Tak więc dziś zapomnieć muszę o słodkościach.. Zupka pomidorowa chuda na obiad.  Smaczny koktajl z truskawek mrożonych na podwieczorek. Kolacja nie w nocy tylko do 18. Duża dawka relaksu w kąpieli z masażem ujędrniającym dopełni dzień.
Miłego i zdrowego dnia Wszystkim walczącym o piękną sylwetkę