Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sieme lniane?


Dzisiaj ciężki poranek (nie należę do rannych ptaszków), śniadanie, make up i do pracy...a w pracy zawsze sporo do zrobienia. Pracuje w tej firmie od 21 kwietnia i dopóki studiowałam pracowałam na pół etatu, od 1 lipca po obronieniu się na 5 dostałam pracę na pełen etat... Ciągle się uczę, ale praca bardzo mi się podoba!

Po pracy powrót do domu, małe zakupy, obiadek, czekanie na chłopaka i rozmowa, potem podwieczorek i hula hop - 30min (brzuch troche bolał po 1dniu) i za jakąś godzinę kolacja. 

Obecnie czytam na temat siemia lnianego. Któraś z Was je stosuje? Pomaga na włosy, skórę, paznokcie i pomaga w wypróżnianiu się? W jakiej postaci je spożywacie? :-) I najważniejsze: czy dostanę je w każdej aptece? Jaka jest cena?

MENU:

Śniadanie: płatki owsiane nesvita, 5g otrębów żytnich

2Śniadanie: drożdżówka (szloch) (koleżanki w pracy były nieustępliwe)

Przekąska: kromka chleba z serkiem delikate, liść sałaty, plaster drobiowej wędliny, jabłko, kawa z mlekiem 2%

Obiad: porcja zupy kalafiorowej (mroźna kraina) + ziemniaki, marchewka + kawałeczki ugotowanego kurczaka

Przekąska: kawa rozpuszczalna z mlekiem 0,5%

25gram musli Bakalland + 10g migdałów + 10g żurawiny suszonej + 1 kiwi

Kolacja: 2 małe kromki chleba wieloziarnistego, 1 jajko na twardo, trochę twarożku, pół pomidora, marchewka

ĆWICZENIA:

30min hula hopu


PS. 

muszę zacząć więcej ćwiczyć - biegać,

unikać pustych kalorii

pić więcej wody!