Wczoraj nie było wpisu, bo byłam strasznie zalatana, ale oczywiście dalej trzymam się tego co ustaliłam. Dzisiaj zrobiłam 10 km rowerem do babci i znów waga spadła.... licznik wskazuje 104 więc kilogram za mną. Cieszę się. Jeszcze do tego przyszło mi kilka paczek z aliexpress.Ostatnio mam fioła na punkcie tej aplikacji. Czekanie na paczki ma jednak swój urok. Zapuszczam również włosy aby nie wyglądać jak chłopiec. Mam nawet zakład z kolegą że nie będę ich ścinać do walentynek. Motywacją jest dobre, słodkie wino więc warto.
Wiosna122
14 sierpnia 2019, 11:34ja tez nazamawialam i czekam :D ale jeszcze sobie poczekam znając zycie haha