Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Już luty!!!!


Nawet nie wiem kiedy to się stało, że całkiem wypadł mi z kalendarza styczeń!? Cały ten okres poświąteczny minął mi pod znakiem zmian a tym samym za szybko. Dopiero dzisiaj udalo mi sie odrobić kilogramy przybrane w święta i podczas okołoświątecznego urlopu☺️ Trochę mi to zajęło ale efekt jest najważniejszy więc aż tak bardzo się nie martwię.

Ponad to, że wyrobiłam sobie nawyk regularnego jedzenia oraz znacznie zmieniłam menu odkąd udzielam się na Vitalii to zaczynam się wreszcie dobrze czuć ze sobą a o to przecież w tym wszystkim chodzi. Wyciągnęłam z szafy ciuchy, w których już dawno się nie mieściłam i to chyba mi najbardziej poprawiło nastrój