A było ciężko. Dziś zjadłam:
1. Owsiankę
2. Jabłko + jogurt z otrębami
3. Kilka winogron.
Nie zjadłam nic na obiad, bo wróciłam z pracy po 19.00 - za późno. W rpacy było okropnie. Mam tylko nadzieję, że jutro będzie lepiej. Oby. Pozdrawiam wszystkich, idę spać. Buziaki
mysia8
25 października 2007, 14:10moze przed planowaniem skakania nie pij juz godzinke wczesniej i dopiero przed sama skakanka napij sie lyczek wody i tak po jednym co 100 podskokow ja tak robie i wtedy nie ma za duzo wody a to co wypacam uzupelniam na bierzaca tymi lykami, mysle ze wtedy ni ebedziesz biegac tak czesto siusiu, powodzenia
mysia8
25 października 2007, 11:56ja tez mam taki zamiar, mam nadzieje ze sie nad uda, mamy taki sam zwrost, tylko ja mam sporo wiecej do zrzucenia niz ty, jak bym wazyla 60kg to juz bylabym bardzo szczesliwa, ale niestety na to musze jeszcze poczekac, na razie musze cierpliwie czekac na spadek wagi, mam nadzieje ze niedlugo nastapi bo naprawde sie staram jak moge
mysia8
25 października 2007, 11:32ja nie mam problemu z lydkami, skacze juz trzeci dzien 1 dnia poskakalam 700, wczoraj 1500 i dzisiaj nic mnie nie boli, teraz wlasnie biore sie za 5 serie po 100, mam zamiar dobrnac dzisiaj do 1700 podskokow, bo codziennie soboe zwiekszam ile jestem w stanie, buziaki