Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 14. totalna masakra


Najgorzej jest zgrzeszyc raz a pożadnie:/ teraz ciągle mem ochotę na to czego nie ma w diecie :/ jestem wykończona. panienski trawał do 3 , pobudka o 9 i cały dzień w Pszczynie, spałam 3 godziny i do pracy. Padam na twarz(szloch) MIAŁY BYC ĆWICZENIA ALE NIC Z TEGO :( IDE SPAC!