Wielokrotnie naczytałam, że człowiek bardziej staje się pewniejszy siebie, kiedy traci kilogramy i wczoraj się przekonałam o tym dosadnie. Zawsze byłam osobą skrytą, nie byłam pewna siebie. Miałam wręcz zerową samoocenę, a najbardziej dotyczyła mnie wstydliwość. Ten cholerny wstyd wyjścia do ludzi, ta myśl, że pewnie w myślach wszyscy się śmieją z tego jak wyglądam, ale przechodząc do sedna.. Byłam wczoraj na festynie. Była orkiestra i świetnie się bawiłam. Tak bawiłam! I sama w to nie wierzę Ten festyn jest co roku i zawsze po za siedzeniem i patrzeniem jak inni tańczą nic innego nie robiłam, a wczoraj wręcz przeciwnie! Co więcej sama nawet poszłam, gdzie nigdy tego nie robiłam. Oczywiście powodem zawsze był wstyd, że wszyscy skupią uwagę na takim grubasie jak ja. Tym bardziej, kiedy będę tam szła sama, dlatego nigdy sama nie chodziłam. A wczoraj nawet o tym nie myślałam. Poszłam sama z uśmiechem i bez jakiejkolwiek wstydliwości. Po godzinie dołączyła do mnie siostra ze swoim i znajomi i zaczęła zabawa na całego Wiadomo, że w takich okolicznościach jest dużo alkoholu, a wczoraj było go pod dostatkiem, bo siostry facet miał urodziny, więc wszyscy pili, a ja? A ja nie piłam nic i z tego jestem bardzo, bardzo dumna Niezdrowe jedzenie też było i również nic nie ruszyłam. Jedyne co robiłam, to tańczyłam z kim tylko się dało W tamtym roku przesiedziałam cały festyn za to w tym roku poszalałam i co więcej, nawet wtedy, kiedy parkiet był pusty i wszyscy skupili uwagę na mnie, kiedy tańczyłam na nim zupełnie sama Dzisiaj wiem, że to dzięki mnie. Sobie zawdzięczam wczorajszą świetną zabawę do samego końca i brak wstydu przed tym jak wyglądam! Dzisiaj zostały mi wspaniałe wspomnienia, radość, ból nóg od tańczenia i trochę zmęczenie, bo wróciłam o 3, a koło 4 poszłam spać i wstałam po 9, ale i tak czuję się szczęśliwa i to najważniejsze
A i bym zapomniała! Wczoraj usłyszałam najpiękniejsze komplementy. Wiele osób mnie zaczepiło i każdy mówił, że wyładniałam i co robię, że tak schudłam To są najpiękniejsze słowa, które dodały mi jeszcze większych skrzydeł i jeszcze większego zastrzyku do walki o własny wygląd
A tu część mnie (jak zwykle niewyraźna) przed wczorajszą imprezą
Nic nie jest takie piękne, jak walka o to by samemu było się pięknym!
Magduch2014
9 czerwca 2014, 16:20Nie wyglądasz na tyle kg ile jest na pasku!! Super świetnie Ci idzie oby tak dalej!!:) Pewność siebie przede wszystkim:)
nowaja2014
9 czerwca 2014, 21:16Dziękuję i miło, że uważasz, że na tyle nie wyglądam no, ale jednak ;)
UlaSB
9 czerwca 2014, 08:52Świetnie sobie radzisz, zazdroszczę jak diabli, bo moja dieta chwilowo zniknęła z pola widzenia ;) Ale fakt, zgubione kg dodają pewności siebie :))
nowaja2014
9 czerwca 2014, 15:53Dziękuję ;) W takim razie życzę Ci powodzenia i by szybko dieta powróciła na swój tor :)
zdrowa.dieta
8 czerwca 2014, 18:58Dobrze wyglądasz:) Normalnie :)
nowaja2014
8 czerwca 2014, 19:25Dziękuję, ale do tej normalności brakuje mi jeszcze przynajmniej 16 kg ;)
zdrowa.dieta
8 czerwca 2014, 19:32Dasz radę!! :)
zdrowa.dieta
8 czerwca 2014, 19:32Dasz radę!! :)
nowaja2014
8 czerwca 2014, 19:35Pewnie! Już dałam radę, więc teraz czeka druga połowa tego co już zrzuciłam ;)