Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 kawałki ciasta = spadek wagi


Wczoraj przyjechali rodzice z wesela kuzyna (ja na nim nie byłam), siostra ze swoim i przywieźli ciasto. Jak je zobaczyłam dostałam ssania w żołądku i pierwszy raz sięgnęłam po ciasto od ponad 3 miesięcy. Oczywiście powiedziałam sobie, że wezmę jeden kawałek i co? No i na jednym się nie skończyło tylko na trzech. Oczywiście ciasto z kremem. Jeden kawałek orzechowca, a jak wiadomo to jest istna bomba kaloryczna, a kolejne dwa mniej słodkie, ale i równie kaloryczne. Szczerze nie miałam w ogóle wyrzutów sumienia. Już z góry sobie powiedziałam przed zjedzeniem, że dzisiaj po tym cieście ujrzę z 2 kg wzwyż, ale nie przejmowałam tym, bo ponad 3 miesiące nic słodkiego nie jadłam. Dzisiaj rano wstaje i bez zawahania weszłam na wagę będąc pewna, że poszła pewnie ładnie w górę. A tu co widzę? 200 gram mniej! Zjadłam 3 kawałki bomby kalorycznej, a tu waga jeszcze spadek pokazała. Nie mogłam w to uwierzyć i wchodziłam na wagę z 5 razy i za każdym razem pokazywała tyle samo. Ogólnie ostatnio mam napady na jedzenie nie wiem czemu. Przynajmniej staram się chociaż nie jeść kalorycznie. W ostatnim czasie dziennie potrafiłam zjeść kilo truskawek, albo czereśni (między posiłkami) i nie mogłam w ogóle opanować. Jadłam bez opamiętania, ale mówię sobie nie dam się zwariować lepiej jeść to niż jakieś słodycze czy chipsy. A czereśnie czy truskawki są raz w roku, to nie będę sobie ich żałować. Truskawkami nie przejmowałam, bo nie są kaloryczne. Bardziej obawiałam czereśni, bo wczoraj na pewno zjadłam spokojnie kilo, a nawet i więcej. W każdym bądź razie najważniejsze, że waga spadła mimo tego i centymetrów również nie przybyło. PS. Nie wiem dlaczego, ale ta ramka, w której teraz piszę jest strasznie mała i nie mam w ogóle tego paska, w którym znajdują się emotki, zmiana czcionki, z dodawaniem zdjęć, filmików itd. Pasek z postępem odchudzania i masą ciała też jest strasznie mały. Nie wiem dlaczego, co się stało. Może ktoś wie co powinnam zrobić, by wszystko wróciło jak było?

  • LittleWhite

    LittleWhite

    2 lipca 2014, 16:47

    Ja też tak miałam :) Opchałam się na noc szarlotki i rano widzę, że ważę mniej. Tylko to było specyficzne ciasto, dość dietetyczne, przepis http://na4widelce.blogspot.com/2012/08/szarlotka-sypana-czyli-weganskie.html

  • karanu

    karanu

    2 lipca 2014, 16:27

    My kobiety mamy takie napady !! Jak mi sie zbliża @! To sie po prostu nie mogę opanować!! Mam apetyt nasłone, słodkie, ostre, kwaśne!!czasem tak jest że zje sie więcej a wags spada!! Wtedy widocznie matabolizm szybciej pracuje, pozatym słodycze to bomba kal. Ale bomba z prostymi cukrami które są szybko strawiane!

  • jamida

    jamida

    2 lipca 2014, 16:17

    ja miałam takie napady gdy poprostu za mało jadłam..... tak zazwyczaj kończyła sie moja dieta ;( no i też słaba wola ....... trzeba być naprawde silnym na diecie tymbardziej jeśli ma sie bardzo złe przyzwyczajenia z przed diety.;/

  • ZakochajSieWeMnie

    ZakochajSieWeMnie

    2 lipca 2014, 16:09

    Komentarz został usunięty

  • ZakochajSieWeMnie

    ZakochajSieWeMnie

    2 lipca 2014, 15:59

    Może jadłaś za mało węglowodanów i organizm potrzebował takiego naładowania? Ważne, że waga poszła w dół :D Powodzenia w dążeniu do piękniejszej siebie :)

    • nowaja2014

      nowaja2014

      2 lipca 2014, 16:04

      Węglowodanów jem dużo. Nawet mam wrażenie, że czasami za dużo. Ale chyba wiem co jest tego powodem - woda. Ostatnio piję jej strasznie mało z litr dziennie i w sumie od tego czasu zaczęłam mieć napad na jedzenie. Dziękuje, Tobie również życzę tego samego ;)