Dzień dobry!
Przede wszystkim dziękuję za wszystkie gratulacje jak i miłe słowa
Szczerze nie spodziewałam się aż takiego odzewu. Moja skrzynka odbiorcza też pęka w szwach Jest już prawie 100 wiadomości Z zaproszeniami, ale i bardzo dużo wiadomości z treścią. Postaram się odpisać na każdą W zasadzie w każdej znajduje się pytanie - jak udało mi się to osiągnąć. Odpowiem nawet tutaj, że 'bardzo łatwo' Tylko zdrowe odżywianie i ruch może nas doprowadzić do takiego sukcesu. Żadne diety! Jestem wręcz anty na diety, ale jeżeli Wy je stosujecie, to ok nic do tego nie mam. Chociaż uważam, że o wiele efektywniejsze i zdrowsze jest po prostu zdrowe odżywianie niż rozwalanie organizmu wszelakimi dietami i co za tym najczęściej kryje? Niestety efekt jojo.
Dzisiejszy dzień zaczął mi się wręcz rewelacyjnie! Wstałam, zaliczyłam poranną toaletę wchodzę na wagę z myślą, że pewnie spadku wielkiego nie będzie i co widzę? Spadek! I to wcale nie taki mały. Pokazało mi wagę paskową, czyli, że nadwyżka, którą przywiozłam zniknęła. Ba! Nawet pokazało trochę mniej niż jest na pasku Myślę sobie, to jakieś jaja, niemożliwe! Długo nie myśląc idę po centymetr do szafki. Ostatni raz mierzyłam w niedziele po powrocie. Wyciągam, mierzę obwód w pasie i patrzę - 4cm! Od niedzieli ubyło mi 4 cm! Myślę znowu, to niemożliwe! Mierzę znowu, dalej to samo! Od niedzieli ubyło mi 4 cm w pasie - szok! Czujecie to?! Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa! O tyle co waga może kłamać, to centymetr nigdy. Możecie mi wierzyć, że jestem cała w skowronkach Ale wiecie co jest najpiękniejsze? Niedługo w pasie zobaczę na centymetrze 8 z przodu! Ktoś pomyśli - Boże tak dużo, nie ma co cieszyć! Ale ja mam, bo przy moich początkowych 130 cm w pasie te 8 z przodu, to będzie coś pięknego
I na koniec muszę Wam się pochwalić Wczoraj wieczorem zrobiłam pierwszy raz w życiu ciasto i to dietetyczne i idealnie mi wyszło! Owsiankowo - jabłkowe z dodatkami Mówię Wam niebo w gębie! Wszystkie te inne kaloryczne ciasta przy tym się kryją. Ma taki niesamowity delikatny smak, nie jest słodki, ani niesłodki I do tego nie jest suchy tylko taki wilgotny. Pycha mówię Wam
Będę musiała zrobić sobie jeszcze, bo na drugi tydzień wypada mi @, więc muszę mieć alternatywę na słodkie, a to ciasto jest wyśmienite.
Dobra jak zwykle się rozgadałam Uciekam robić leczo z bobem. Zdam relację czy godne polecenia, bo będę robiła pierwszy raz, więc trzymajcie kciuki, by mi wyszło
Miłego dnia, buziak!
zakompleksiona113
9 sierpnia 2014, 10:17To ja poproszę o przepis :)
nowaja2014
9 sierpnia 2014, 10:23Przepis na co? :)
zakompleksiona113
10 sierpnia 2014, 00:05Na ciasto :)
nowaja2014
10 sierpnia 2014, 10:45Pół paczki płatków owsianych zalałam wodą i zostawiłam pod przykryciem aż wsiąkną i napęcznieją. Obrałam z 6 małych jabłek, pokroiłam i wrzuciłam do blendera do uzyskania tzw. musu. Po czym wymieszałam z płatkami, dodałam mąkę z pełnego przemiału na oko (myślę, że tak z 3 łyżki wystarczą), łyżeczkę płaską sody, proszku do pieczenia, odrobina cukru brązowego (miód też może być) i reszta wedle uznania :) Można dodać bakalie, rodzynki, żurawinę itd. W zależności co się chce i co ma się pod ręką. Wszystko ze sobą starannie mieszamy i wlewamy do keksówki. Oczywiście przed wylaniem ciasta najpierw wkładamy do foremki papier. Nagrzewamy piekarnik. Ciasto pieczemy w 180 stopniach. Jeżeli chodzi o czas, to zależy od piekarnika (najlepiej sprawdzać widelcem i próbować środek, ja tak robiłam). Piekłam początkowo 30 minut, ale okazało się, że jednak za krótko i piekłam jeszcze 20 minut po czym zostawiłam w piekarniku, by doszło do siebie :)
zakompleksiona113
10 sierpnia 2014, 23:58Wielkie dzieki :)
nowaja2014
11 sierpnia 2014, 10:39Proszę :)
Patisonek_89
9 sierpnia 2014, 08:28Wszystkie gratulacje i miłe słowa są dla Ciebie jak najbardziej zasłużone! :) A zarazem motywujące do dalszej pracy! ;)
nowaja2014
9 sierpnia 2014, 09:49Dziękuję ;* Jeszcze niedawno nie dostrzegałam w sobie tej zmiany, ale teraz zauważam z każdym dniem coraz bardziej :) I mam nadzieję, że nigdy się to nie zmieni!
Patisonek_89
9 sierpnia 2014, 14:46Miałam tak samo, że ciągle mi się wydawało, że nadal jestem gruba. Zobaczysz jak będzie jak już osiągniesz swój cel, wtedy dopiero nie będziesz wierzyć ;)
nowaja2014
9 sierpnia 2014, 18:48Obyś miała rację :)
Magduch2014
8 sierpnia 2014, 21:22te pochwały były i sa zasłuzone odwalilas kawal dobrej roboty:) tez jestem antydietowa tak jak Ty:) uwazam ze tylko zmiana nawykow zywieniowych i nauka zdrowego zywienia moze dac nam trwale efekty:)
nowaja2014
8 sierpnia 2014, 23:40Do teraz nie mogę w to uwierzyć, że tyle już za mną. że schudłam tyle. Jeszcze 5 miesięcy temu nie powiedziałabym, że schudnę chociażby 5 kg, a co dopiero te prawie 25 jak do tej pory :) Zdrowe odżywianie jest chociażby o wiele przyjemniejsze niż wszystkie diety wzięte do kupy :) Chociaż cały czas uczę się zdrowego odżywianie i idzie mi to z każdym dniem lepiej i to jest ważne :)
Magduch2014
9 sierpnia 2014, 09:50dokładnie,bo wpajamy sobie pewne nawyki a nie mamy diete, koniec diety i lecimy do lodówki i wpierdzielamy wszystko co popadnie bo przecież już skończylismy diete i mamy super figure:) ale uwazam,ze kazdy musi dojrzec do tego i sobie to uswiadomic niestety czasami na ogromnych bledach i jojo. 25 kg to nieźle:)
nowaja2014
9 sierpnia 2014, 09:54Dlatego mnie przerażają wszystkie te diety. Raz, że nie można zjeść wszystkiego na co ma się ochotę i co jest zdrowe, bo w tej diecie tego nie ma, a dwa że przez tą właśnie dietę jest efekt jojo zazwyczaj. Mam nadzieje nigdy do tego nie dopuścić, ale takie zdrowe odżywianie będzie mi towarzyszyło już całe życie, więc powinno się udać! :) Musi!
Magduch2014
9 sierpnia 2014, 11:00Tego Ci życzę! 3mam kciuki!:)
nowaja2014
9 sierpnia 2014, 11:05Tyle razy trzymasz kciuki za mnie, to jak raz podziękuję, to chyba nic się nie stanie :D
Magduch2014
9 sierpnia 2014, 11:08Bo ja wchodzę na Twój pamiętnik tak często jak mam ochote wpierdzielić kilo słodyczy:D może się troche podliże ale jesteś moją motywacją i inspiracją do tego,że się da tylko trzeba chcieć:) ja sama też schudłam 20 kilo ale u innych dostrzegam to jakoś tak bardziej z podnietą hahaha;)
nowaja2014
9 sierpnia 2014, 11:13Takich miłych słów się nie spodziewałam! Dziękuję ;* Aż miło mi się zrobiło :) Haha coś o tym wiem, bo niby schudłam tyle, ale patrząc na taki spadek u innej osoby, to bardziej dostrzegam to niż u siebie :D Ach, ta kobieca logika :D
Magduch2014
9 sierpnia 2014, 11:18Już tak mamy po prostu. masz racje to kobieca logika:D:) Ja już nie słodzę,żebyś nam w piórka kochana nie obrosła;););) Działaj dalej!:)
nowaja2014
9 sierpnia 2014, 11:25Haha, spokojnie obrastanie w piórka mi nie grozi :D Mi ciągle jest mało, więc na pewno nie przestanę! Za bardzo, to polubiłam i wstyd byłoby później napisać, że się poddałam. Za dużo serca i pracy w to już włożyłam, by teraz to zaprzepaścić :)
Magduch2014
9 sierpnia 2014, 12:54Super optymistyczne podejście!!:)
nowaja2014
9 sierpnia 2014, 12:59:)
oliwia4000
8 sierpnia 2014, 15:34bardzo ładnie schudłaś, geatuluję. mam 1 pytanie czy po zrzuceniu ponad 20kg nie masz problemu z nadmiarem skóry? pozdrawiam.
nowaja2014
8 sierpnia 2014, 15:44Dziękuję :) Całe szczęście nie mam wiszącej skóry. Fakt faktem, że nie jest ona tak jędrna jak być powinna, ale to akurat da się nadrobić :)
chyba_pesymistka
8 sierpnia 2014, 15:01dawaj przepis na te zacne ciasto :)
nowaja2014
8 sierpnia 2014, 15:42Nic skomplikowanego w zasadzie :) Miały być ciastka, a w ostateczności zrobiłam ciasto :) Pół paczki płatków owsianych zalałam wodą i zostawiłam pod przykryciem aż wsiąkną i napęcznieją. Obrałam z 6 małych jabłek, pokroiłam i wrzuciłam do blendera do uzyskania tzw. musu. Po czym wymieszałam z płatkami, dodałam mąkę z pełnego przemiału na oko (myślę, że tak z 3 łyżki wystarczą), łyżeczkę płaską sody, proszku do pieczenia, odrobina cukru brązowego (miód też może być) i reszta wedle uznania :) Można dodać bakalie, rodzynki, żurawinę itd. W zależności co się chce i co ma się pod ręką. Wszystko ze sobą starannie mieszamy i wlewamy do keksówki. Oczywiście przed wylaniem ciasta najpierw wkładamy do foremki papier. Nagrzewamy piekarnik. Ciasto pieczemy w 180 stopniach. Jeżeli chodzi o czas, to zależy od piekarnika (najlepiej sprawdzać widelcem i próbować środek, ja tak robiłam). Piekłam początkowo 30 minut, ale okazało się, że jednak za krótko i piekłam jeszcze 20 minut po czym zostawiłam w piekarniku, by doszło do siebie :)
bashita
8 sierpnia 2014, 14:32Gratulacje! praktykuje te sama metode co ty :) nie lubie diet, wole zdrowe odzywianie, teraz chwilowo mam zastoj ale czytalam, ze to normalne :) Pozdrawiam i jeszcze raz wielkie brawa!
nowaja2014
8 sierpnia 2014, 14:36Dziękuję :) Normalne, normalne. Ja miałam też jakiś czas temu zastój, ale w ogóle mnie on nie zniechęca. Wiem, że prędzej czy później i tak ruszy i u Ciebie na pewno też tak będzie :) Powodzenia!
bashita
8 sierpnia 2014, 14:32Komentarz został usunięty