Pamiętnik odchudzania użytkownika:
NowaJa78

Czasu na rowerek dzisiaj brak gdyz przyszla ekipa remontowa wiec trzeba ich nakarmic.w sumie to dzis gotuje w ilosci hurowej  na dwa domy.Staram sie nie podjadac.Cos powoli mi ten start wychodzi.A jeszcze jutro kolejna "19" mi stuknie i nawet nie mam z kim oblac.

Ostatnie miesiace przewartościowały moje życie.W obliczu rodzinnej tragedii przestałam użalać sie nad soba i swoim nieudanym małżenstwem.Widocznie tak narazie musi być.Ale nie porzucam walki o siebie.Czas sie ogarnąć i zmienic to co moge.Wiec od jutra zaczynamy od nowa.Jezeli kiedys befe narzekała i użalała sie nad soba to prosze o porzadny opiernicz.

Witam wszystkich.Na wstepie troszke o mnie.Jestem 39 letnia zaniedbana i zmeczona zyciem kobieta żyjąca samotnie w małżenstwie od 18 lat.Co roku wiecej nas dzieli niż łączy.Zawsze robiłam wszystko żeby mąż i syn byli zadowoleni zapominajac o sobie.Maż od kilku lat zyje wlasnym zyciem i tylko odpowiedzialnosc za rodzine zmusza go do powrotow do domu.Syn lat prawie 18 ,rozpieszczony przeze mnie zupelnie mnie nie szanuje.Dwie siostry myslace ze żyje tylko po to żeby słuchać o ich problemach i być na kazde zawołanie.Tak,wiem to moja wina.Sprowadzilam siebie do roli kucharki,sprzataczki,sponsora,kierowcy oraz chłopca do bicia.Nie mam swojego życia,znajomych,zaintetesowan.Za to posiadam 40kg nadwagi,depresje i chec zmienic swoje życie.Chce znow sie smiac,cieszyc życiem i kochac.Od jutra zaczynam diete i chodzenie z kijkami.Trzymajcie za mnie kciuki bo bardzo chce zeby sie udalo