Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kłótnia o ciasto :] | próba nr 1 - zdam relacje
wieczorem..


Dzień 15.  15.06.2017

...........

Odwyk od słodyczy dzień: 15

Odwyk od pepsi dzień: 15

Dieta dzień: 15

WAGA: 86,5 kg ( +0,3  kg)

Dni do @: 2.

Do oficjalnego ważenia pozostały mi 2 dni... do okresu niby też.. Choć cykl ma już 32 dni i w sumie to nie wiadomo na dobrą sprawę kiedy przyjdzie okres..

Na wadze od wczoraj -0,3 kg ale to wciąż plus + 0,3 kg.. muszę się zmobilizować i do soboty zrobić te 85... nie może być porażki.. po prostu nie !

Dzisiaj próba ogniowa.. imieniny mamy... Chyba będzie łatwiej, bo wczoraj zaistniała lekka kłótnia... Ja jestem przykładem tego jak relacji mamy z córką nie są idealne.. nigdy nie były i nigdy nie będą.. powód? Ja chcę wszystko zrobić sama.. Od zawsze tak było... Mama - wszystko musi być zrobione pod jej bacznym okiem i tak jak ona chce a broń Boże nie możę być ciasto nieudane... I obraza jak zwykle..Wszystkich potrafi się czepiać, nie nikomu uwagi nie wolno zwrócic, że to, że tamto.. że tak czy siak.. a najlepsze nawet słyszę jak mam do dziecka swojego mówić a jak nie ?! "Nie mów do dziecka BOBINIUSZEK" ONO MA IMIĘ !! Czy Wy to rozumiecie ?! Nie mów "kjupa" tylko KUPA Bo tak już Twoja teściowa mówi...

LITOŚCI...

No czy ja znowu coś wymyslam? Czy to ja się czepiam ? Czy ja jestem niewdzięczna ?

Czy to jej prawo tak mnie pouczać ??

Mnie nie podobały się metody wychowawcze moich rodziców.. Już widzę jak zaczynają je stosować wobec mojego dziecka.. Nie chcę tego... I na to nie pozwolę, chocbym się z nią kłócić musiała... Z tatą idzie się dogadac... nie czepia się.. nie doszukuje.. można mu uwagę zwrócić... Mamie nie wolno nic.. bo ona dwójke dzieci wychowała.. bo ona wie..

A powiem tak, ja też wiem... Bo jestem MAMĄ//.. i mogłaby to wreszcie zauwazyć.. ale obawiam się, że MOŻE zauważy to jak się sta wreszcie wyniesiemy.. I może wtedy zacznie szanować moje zdanie, moje słowa, moje prośby...

A i jak kiedyś była kłótnia, jedna z wielu, to jej powiedziałam że mogę spróbować się zmienić ale to wymaga pracy dwóch stron to co usłyszałam "Ja się już nie zmienię" i kropka...

Do jutra ;*

  • Skarlet24

    Skarlet24

    16 czerwca 2017, 11:30

    Rozumiem :) pamiętaj że wychowywanie zaczyna się gdy człowiek zaczyna mówić i myśleć w ten sposób: jak ja będę miała dziecko to nigdy tak nie zrobię, albo zrobię właśnie tak :) masz prawo do swojego zdania w sposobie wychowywania i Twoja rodzina musi to zaakceptować. Pamiętam ile walczyłam ze swoją mamą, żeby mówiła do dziecka poprawnie, bo od początku maluch koduje sobie poprawną wymowę! I jak walczyłam o niesłodzenie herbatek czy wody... Ja mam to za sobą, też i u Ciebie to minie :)

  • aska1277

    aska1277

    15 czerwca 2017, 19:53

    ja mam podobnie z Moim tatą, On uważa że wszystko robi najlepiej, zawsze musi być tak jak On chce. Ale ja jednak staram się mówić i robić co ja uważam, nawet jak się obrazi. Po jakims czasie Mu przejdzie ;) Brawo za dzień bez słodkiego :)

  • theSnorkMaiden

    theSnorkMaiden

    15 czerwca 2017, 13:12

    U mnie sie poprawily relacjd odkad niemieszkam z mama. Mysle ze jesli i u was taka mozliwosc by byla to by bylo najlepiej

    • NowaJaPoPorodzie25

      NowaJaPoPorodzie25

      15 czerwca 2017, 14:46

      Narazie wszystko rozbija się o pieniądze. ..zresztą jak zwykle... ale robimy wszystko aby się wyprowadzić.

  • ola811022

    ola811022

    15 czerwca 2017, 12:36

    Doskonale cię rozumiem. Moja mama jest idealna - jest nauczycielką. Kto ma rodzica nauczyciela to wie o czym mówię :)

    • NowaJaPoPorodzie25

      NowaJaPoPorodzie25

      15 czerwca 2017, 14:45

      Ja mam męża nauczyciela! :-P ale on na szczęście idealny nie jest :-P ale znam takie nauczycielki jak mówisz :-P

  • iness7776

    iness7776

    15 czerwca 2017, 09:31

    Najlepiej jak sie wyprowadzicie, nie ma innej metody! Moje relacje z matka to tragedia... Od miesiąca nie gadamy i oby tak zostało. Bo z nią to jest tak, ze jak z nią gadam to wydzwania do mnie dzien w dzien a ja nie mam potrzeby rozmowy z nią i tyle. Przez kilka lat focha zarzuciła to teraz bedzie udawać zainteresowana matkę. Porażka!

    • NowaJaPoPorodzie25

      NowaJaPoPorodzie25

      15 czerwca 2017, 09:34

      To mąż ma podobnie ze swoja... Jak coś chce to dzwoni do upadłego.. Jak nie mA INTERESU TO CISZA W ETERZE... Z moją nie jest aż tak źle.. ale jedno jest pewne.. ciężko się dogadać z kimś kto nie potrafi ustąpić...

    • Monika123kg

      Monika123kg

      15 czerwca 2017, 19:42

      Myślę że gdybyście obie ustąpili , żyłoby się Wam lepiej :)

    • NowaJaPoPorodzie25

      NowaJaPoPorodzie25

      15 czerwca 2017, 19:52

      Pewnie tak. Ale ja kiedyś już usłyszałam "ja juz się nie zmienię! "