Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 1 i walka z systemem


Dzisiaj jest 1 dzień mojego wyzwania i jak to z początkami bywa motywacja jest na dość wysokim poziomie ;) W związku z tym, że w moim mieście podrożały bilety komunikacji miejskiej (żeby chociaż te autobusy jeździły punktualnie :|) a kilka dni temu skończył mi się miesięczny postanowiłam walczyć z systemem i na uczelnie chadzać piechotą albo jeździć rowerem. Na dziś plan był taki że w jedną stronę piechotką (to jakieś 45/50 minut) a z powrotem rowerem miejskim. Ten plan nie wypalił bo zaspałam więc pojechałam w obie strony rowerem. Najważniejsze, że odpuściłam autobus :)

Diety, (którą mam od dietetyczki) w całości się dzisiaj trzymałam (puchar)

Wieczorkiem wzięłam się za Killera Chodakowskiej. Ostatnio jak zaczynałam ćwiczyć po 10 minutach wypluwałam płuca, więc teraz założyłam że jak wytrzymam 15 minut to i tak będzie dobrze. Niestety po 12 minutach zadzwonił mój rozpraszacz i oświadczył, że zaraz przyjedzie. No cóż dzisiaj już do ćwiczeń nie powróciłam (loser)

Podsumowując: uważam, że chociaż nie udało mi się wypruć flaków z Chodakowską ;) to ten dzień mogę zaliczyć do udanych. (slonce)

Dodatkowym wyzwaniem jakie chce zrealizować w tym miesiącu jest: rzucenie palenia 

  • roogirl

    roogirl

    1 kwietnia 2016, 00:26

    Fajny plan :) Ja zawsze wolałam się przejść niż tłoczyć się w przedziale z nieprzyjemnie pachnącymi ludźmi.

  • CookiesCake

    CookiesCake

    31 marca 2016, 23:48

    Powodzenia!! ;)