Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga skacze jak szalona


jeszcze wczoraj pokazywała cały kilogram mniej niż dziś! w ubiegłym tygodniu też tak było, w dniu ważenia pokazała kilo więcej niż następnego dnia. Oszaleć można.

Prawie miesiąc mija jak "stosuję" diętę. Spadek dość lichy, prawie żaden. Prawda też jest taka, że znów zaczynam kombinować i zamieniać posiłki z diety na swoje propozycje:/

Plusy są takie, że dużo piję, polubiłam imbir i regularnie ćwiczę na orbitreku. Zaczęłam pilnować tętna i staram się przez godzinę ćwiczyć w zakresie 60-70% hrmax. Nie wydaje mi się, żebym zeszczuplała, może troszkę w talii. I jeszcze jedna rzecz nie daje mi spokoju- tempo! Czy 6-7 km/h to nie za mało. Czytam w internecie że niektóre laski śmigają po 20 km/h. U mnie max wyszlo z 8,5. Więcej nie jestem w stanie wyciągnąć.

Z okazji wczorajszego święta wybrałam się do decatlonu i zaopatrzyłam w bluzę i kurtkę wiatrówkę. Bardzo chcę na kije...Może w sobotę uda mi się wybrać, jak mąż skończy zajęcia.

Plan na ten tydzień jest taki, że trzymam się całkowicie diety- żadnego kombinowania! Zobaczę, czy moje poprawki są do bani czy z moim organizmem jest coś nie tak:(

  • klaudziax

    klaudziax

    9 marca 2017, 11:35

    ja w miesiąc i jakiś tydzień schudłam 6kg i tak stoję już od połowy lutego :/ waga spada max 1kg i rośnie 1.5kg, nie spada poniżej 58 :(