Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No to teraz tylko do przodu


Żadnych słodyczy i podjadania - trzymam się dzielnie.
Fitness 3 razy w tygodniu , w sumie 3,5 godziny + spacer z mężem zawsze w weekend około 1,5 godz.
Zjadam około 1200 kcal dziennie, 
w tym są same zdrowe elementy nabiał,warzywa,owoce itp. 
Jak to nie pomoże to chyba się zastrzelę .
Od lutego lub marca zaczynam też chodzić na masaż .
Mam mocną (jak na razie ) motywację.
Jak to wszystko nie przyniesie efektów to ja już nie wiem.