Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7/7 jutro ważenie :)



Dziś poćwiczone tylko 30 minut mel b
(nogi, ramiona, brzuch)
i tak późno się wzięłam za ćwiczenia, bo o północy dopiero
ale pół dnia w ciągłym ruchu
nałaziłam się najpierw po mieście potem po sklepach

jutro ważenie z samego rana
mija 7 dni mojego wyzwania
zobaczymy czy udało mi się zgubić kilogram 
nawet jeśli nie to i tak jestem z siebie zadowolona i będę walczyć dalej

tak łażąc po tych sklepach poczułam że burczy mi w brzuszku
oczywiście pomyślałam o fast foodzie
ale stwierdziłam, że nie ma mowy
powiedziałam sobie "w domu czeka na ciebie pyszna sałatka"
no i miałam przeogromną ochotę na loda
którego nie zjadłam rzecz jasna
jak ustalałam zasady mojego wyzwania 7 dni temu to jednym z punktów było
"zero słodyczy" 

a jutro muszę się zerwać wcześniej z zajęć żeby poćwiczyć trochę
wieczorkiem na koncert trzeba jakoś wyglądać
a jak spotkam tam miłość mojego życia ?  
heh tak sobie tłumaczę, polecam wszystkim wolnym paniom

działa 

? dobranoc ?

  • ines500

    ines500

    11 stycznia 2014, 08:26

    dobrze, że wytrzymałaś i nie zjadłaś ani lodów ani fast fooda, brawo! :) a co do ćwiczeń... trzeba oj trzeba, sama dieta niewiele da ;( powodzenia! :*

  • naughtynati

    naughtynati

    11 stycznia 2014, 02:13

    też czasem jak mam intensywny dzień, to zdaję sobie sprawe ile rzeczy można zrobić w ciągu dnia. :)) muszę się wybrać do sklepów też, jakieś wyprzedaże wyhaczyć ;D