Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Odliczanie bez kompulsów...


Od poniedziałku nie miałam napadu, co biorąc pod uwagę fakt, że byłam w ponad miesięcznym ciągu jest sukcesem niemałym:) Nadal jednak nie potrafię się zmusić do sportu. Tak jakoś. Dieta całkiem nieźle. Nie przekraczam dziennej dawki kalorii i jem pełnowartościowo. Wagi nadal nie kupiłam. I to by było na tyle...
  • Saddra

    Saddra

    23 czerwca 2011, 15:57

    dobrze ze chociaz z dieta dobrze stoisz :) a co do kompulsow, ostatnimi czasy wrocioly i do mnie :/

  • jestemjakajestemm

    jestemjakajestemm

    23 czerwca 2011, 13:14

    To tak jak ja przez ostatnie 2 miesiące jadłam jadłam i tylko jadłam więc Cię doskonale rozumiem i gratuluję sukcesu w nie objadanu się.Powodzenia w dietkowaniu.

  • iamnotperfect

    iamnotperfect

    23 czerwca 2011, 13:03

    Ja też się nie mogę zmusić do sportu...:(