Może dlatego, że dzisiaj tylko godzinę w pracy będę? Może dlatego, że przygotowałam pyszne śniadanie?
Na wadze prawie -12kg... częśc z nich zgubiłam w okresie listopad - styczeń, ale od końca stycznia do dziś ok 6kg, nie powiem, że przyszło mi to z palcem w dupie :>
Nocne spacery, kijki, wypady na basen, całkowita zmiana nawyków żywieniowych i są efekty....
Zrezygnowałam z tego co lubię (popkorn, bagietki, lasagne, spaghetti) na rzecz tego co powoli zaczynam uwielbiać (warzywa, otręby, suszone owoce, orzechy)
Moja dieta trwać będzie do końca życia... a mi potrzeba duuuużo enegrii i wiary we włąsne możliwości :)
Dzisiaj nordic walking w lesie kabackim, jutro rano basen, może pojeżdże na rowerze, jak będzie ładna pogoda.. uciekam do obowiązków :) buziaki
tusiak1993
7 marca 2014, 12:02Gratulacje zgubionych kilogramów! Najtrudniej jest zacząć a teraz tylko bedzie lepiej ! Powodzenia i oby tak dalej! A co do Hiszpanii to naprawdę zazdroszczę takiej wycieczki. Mieszkałam i studiowałam ostatnie pół roku w Hiszpanii. Jestem zakochana w tym kraju, języku, widokach.. i jednym przystojnym panu! :) Na pewno będziesz miała tam niesamowity czas... Tyle pięknych miejsc, otwarci i życzliwi ludzie, fiesty itd ! Realizuj swoje marzenia i dopnij tego, bo to pare miesięcy wyrzeczeń jest tego warte, by być pewną siebie i zadowoloną z życia w 100%. bo życie jest za krótkie i za piękne żeby siedzieć smutnym w domu i myśleć jakby to było gdyby! Jeszcze raz gratulacje i powodzenia w dalszej walce ;)
Kitton
7 marca 2014, 11:27Gratuluje sukcesow, oby tak dalej :)!!!
sarna88
7 marca 2014, 10:57gratulacje, trzymaj się "nowych" nawyków żywieniowych i ruchu :D jeszcze raz gratulacje :)