Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Imprezowo


A więc od czego tu zacząć hmm ;).


Może od tego że byłam wczoraj na andrzejkowej imprezie  i czułam się rewelacyjnie ;D Dopiero teraz  zobaczyłam zmiany jakie dokonały się na moim ciele może nie rzucające się w oczy ale skoro ja widzę różnice i lepiej  się czuję to myślę że jest dobrze ;)


Wiecie co jeszcze? Naszedł mnie impuls właśnie wczoraj, chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do mojej fryzjerki, pojechałam i powiedziałam jaki chce kolor, patrzyła na mnie jakby ducha zobaczyła ;D Ja popielata blondynka zrobiłam sobie czekoladowy ciemny brąz ;D Nie wiem co się stało że tak nagle zapragnęłam tej zmiany ale była mi potrzebna i już ;) Zdania są podzielane  jedni mówią że w blond lepiej inni że teraz i w co tu wierzyć? ;p Ja czuję się dobrze i w blondzie i teraz, na pewno jeszcze do niego wróce może na wakacje a  jak narazie należe już do grona brunetek, także witam dziewczyny ;)

Przymierzyłam spódniczkę której jeszcze kilka miesięcy temu nie mogłam dopiąć a teraz była mi trochę luźna, jakaż to jest radość w tym momencie, na pewno nie jedna z was wie jakie to cudne uczucie ;)

Potrzebowałam takiej imprezy, drinków, wygłupów, śmiechów i tańca do rana z dziewuchami no i miałam ją wczoraj, jestem spełniona ;) Odstawiłam się, zrobiłam kreskę, machnełam pomadką, szpila na noge i jazda ;D


Teraz rzecz najważniejsza Odchudzanie! 


poszalałam przez te ostatnie dni;/ źle mi z tym ale zapominamy i walczymy dalej, najważniejsze że zauważam efekty swojej ciężkiej pracy i to napędza mnie do działania.


Nie Będę dzisiaj robić podsumowania  listopada, bo dostałam okres, czuję się napuchnięta, zrobię to za kilka dni.. Wtedy czarno na białym będzie widać ile przećwiczyłam ile schudłam co robiłam a co mogę zmienić, Potem rozpisze też założenia na miesiąc grudzień ;)

A tym czasem dziewczyny zostało  około 

30 dni aby co nieco poprawić na sylwestra!

Niech to będzie miesiąc ćwiczeń, oczywiście ni na siłe a drakońskie diety wywalmy do kosza, pamiętajcie odpowiednia ilość kcl to klucz do sukcesu i zmiana nawyków żywieniowych na stałe!



 A tym czasem, mimo bólu podbrzusza myślę że poćwiczę trochę i zrobię porządki w pokoju, bo syf to mało powiedziane, szafa  pęka mi szwach a rzeczy ciągle dochodzi, z czego połowa nie jest noszona...


Robię się zakupoholiczką, ot co ;D ale spokojnie nie są to duże pieniądze, lubię pochodzić po szmateksach i wychaczać jakieś ciuchowe perełki..


Przykładowo wczoraj kupiłam śliczny luźny szary płaszczyk na zameczku i czarny włochaty kubraczek/kamizelkę np. na kurtke i takie rzeczy bardziej mnie cieszą niż podobna rzecz kupiona w sklepie za  ośmio-dziesięciokrotną wyższą cenę ;)


Kochane walczymy nie obijamy się,  sprawmy by aktywność fizyczna była dla nas relaksem oderwaniem się od problemów, po prostu ją pokochajmy!



Muzyczka na dziś:

  • etvita

    etvita

    30 listopada 2014, 20:39

    Ten czas należy do nas :) Do Sylwestra kolejne zmiany muszą być :) Powodzenia

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    30 listopada 2014, 15:37

    Czas na konkretne zmiany tez musi być :) jak szaleć to szaleć. Ale do sylwka to jeszcze z 5 kg zgubimy :)