Jesem uzalezniona... cieżko mi z tym. Chodzi o slodycze. Ostatnio aby ich nie jesc zalozylam sie nawet o 500zl i faktycznie nie jadlam przez 2 tygodnie. A teraz gdy juz moge jesc to pochlaniam je w takiej ilosci, ze plakac mi sie chce :(((
Jak sie tego pozbyc? Co zrobić zeby nie chcialo mi sie slodyczy, prosze... pomóżcie bo sama już sobie nie daje rady :((
JustynaBrave
5 stycznia 2011, 18:23ostatnio o odkryciu jakichś tam lekarzy z uniwersytetu, że bardzo ważna w takich przypadkach jest wyobraźnia :) należy wyobrażać sobie przez chwilę, że je się swój ulubiony batonik lub inny słodycz i pokusa powinna odejść :) bo organizm tak naprawdę nie domaga się słodkiego tylko samego aktu wcinania słodkości :)
bozka11
5 stycznia 2011, 18:18hej niestety to jest też mój nałóg po prostu uwielbiaj je najgorsze jest to że przy dwójce dzieci zawsze jakieś słodycze są w domu niby dla nich a potem sama je zjadam ;)
mojaINSPIRACJA
5 stycznia 2011, 18:08moj sposob na słodycze to mycie zebow za kazdym razem gdy mam ochote juz tak wtedy nie smakuja a Ty zyskujesz ladne zabki:D