W piątek minął tydzień jak zaczęłam się odchudzać, nie próbować mamiąc sama siebie ładnymi słówkami, ale odchudzać z całą konsekwencją. Bez udawania, szukania kolejnej wymówki. Jeśli nie jest się dla siebie surowym jest się grubym. Zmieniłam nie tylko dietę. Powoli wprowadzam zmiany w całym życiu. Otworzyłam się w końcu na to, czego tak naprawdę potrzebuję. Przełamuje swoje lenistwo i przyznam, że doskonale bawię się efektami. Nawet nie przypuszczałam, że to jest tak łatwe. A do tego zaskoczyła mnie całkowita obojętność wobec jedzenia. Muszę pamiętać, aby coś zjeść. Cudowna metoda. Co do ćwiczeń zawsze się ruszałam więc, aż tak dużego problemu to nie stanowi, acz czasem te 10.000 zmusza mnie do wyjścia na spacer po 22. Zaskoczyły mnie za to mięśnie brzucha. Nie przypuszczałam, ze one tam jeszcze są. Jednak poprzednia seria a6w zostawiła widać jakiś ślad. Jak na razie jestem przy 8 powtórzeniach i nic, zero zakwasów, nawet nie specjalnie boli podczas wykonywania ćwiczeń.
Efekty
- 5 cm w talii
- 3,70 kg mniej na wadze
- więcej energii
- spokój
- spadek ciśnienia. Cieszy mnie szczególnie to dolne, bo już prawie zaczęło mi się zrównywać z górnym. A dziś proszę 108/75, czyli kawę mogę spokojnie pić
Dziś mimo, ze mam okres waga pokazała znów mniej, 10 dag, bo 10 dag ale mniej. Nie spodziewałam się niczego więcej, bo wczoraj ruch był wyłącznie na zachowanie równowagi. Nie mniej fantastycznie jest wchodzić na wagę i codziennie widzieć mniej.
Jedzenie
1 kromka grahama z masłem i żółtym serem
2 kromki grahama z masłem i jajkiem
5 małosolnych
kilka rzodkiewek
kilka pomidorków koktajlowych
2 jabłka
kasza z grzybami, papryka, pomidorami i cebulką
surówka z młodej kapusty
kawa z mlekiem
1,5 litra wody
0,5 litra coli light
2 kubki czerwonej herbaty
Ruch:
10.000 kroków
7 dzień ćwiczeń na brzuch
ćwiczenie na mięśnie Kegla
I tak trzymać Maleńkie
moniq1989
16 maja 2009, 14:01Bravo!!! Bardzo dobrze Ci idzie, najważniejsze ze masz też dobre nastawienie! Pozdrawiam
sezamek68
16 maja 2009, 12:35BRAWO! :-)