Czy ta pierońska zła passa musi trwać. Wczoraj w szpitalu znalazł się mój tata z licznymi poparzeniami. Ile jeszcze może wytrzymać mój optymizm. Czy naprawdę tam na górze ktoś zaplanował poddać mnie próbie. Nie mogę się na niczym skupić. Przepraszam, ze nie odpisuje. Wrócę jak będę miała trochę więcej sił.
luki78
20 października 2006, 22:35SORKI WIEM ZE PRZEGIEłAM ALE MIAłAM KOSZMARNY DZIEN WSZYSTKO SIE ZAWALIłO ROZSTANIE Z FACETEM I WOGóLE ... ALE BEDE DZIELNA DZIEKI ZE ODPISAłAś PRZYKRO MI Z POWODU TATY MAM NADZIEJE ZE BEDZIE DOBRZE
aneta11081978
18 października 2006, 22:22Ojoju naprawde pech!Mam wielka nadzieje że z Ojcem jest juz dobrze ,trzymaj sie wszystko bedzie ok a nawet jeszcze lepiej.Pozdrawiam:)
Justyska23
18 października 2006, 09:53mam nadzieje, ze juz jest lepiej z Tata. Ty sie trzymaj i nie poddawaj, czasmi niestety sa nam potrzebne rozne doswiadczenia, by zdarzylo sie cos innego, czasem naprawde waznego. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale z doswiadczenia to mowie, wiec na pewno dasz sobie rade i wszystko sie ulozy. Patrz optymistycznie na swiat, a wszystko bedzie ok. <br> Buziaki :)
Antoya
17 października 2006, 23:33Tak mi przykro z powodu Twojego Taty... Zajrzałam, by Ci podziękować za wsparcie i trzymanie kciuków za mnie, a tu taka wiadomość... Pomodlę się za niego - obiecuję...
HaPPyDoLLs
16 października 2006, 09:06ja tez jestem z Toba, trzymam kciuki za Tate...i za Ciebie... nie poddawaj sie wszystko bedzie ok....Buziaczki...:)*.....
jagusia1979
15 października 2006, 23:42nieszczęścia niestety łażą po ludziach a między innymi po nas, tak mi przykro z powodu Twojego taty, musimy być dobrej myśli, mimo że Ty nie możesz być tu z nami ja jestem z Tobą myślą i serduchem