Dzisiaj przebiegłam z moją córką 14 km. Tzn ona jechała na rowerze a ja przebierałam nogami. Było super. Do tej pory biegałam sama i zawsze te męczące mnie myśli czy dam radę, czy już odpuścić, jak tam oddychanie, kroki, kilometry, tempo. A dzisiaj , dzisiaj nic, słucham a tylko jej gadulenia do mnie i dzięki temu nie myślałam o zmęczeniu :)
Ponad 1000 kcal spalonych ...obym tylko nie zaszalała teraz z podjadaniem
Pozdrawiam Wszystkie walczące z wagą Kobietki
fitnessmania
4 kwietnia 2017, 10:29Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
angelisia69
20 czerwca 2015, 17:01woow niezle,czyli sprawdza sie zasada ze w towarzystwie razniej ;-)
ojoolka
20 czerwca 2015, 22:31Tak, tylko trudniej o to towarzystwo ;)
Kasia7111
20 czerwca 2015, 16:53Gratuluję kilometrów. Ja korzystam z bieżni. Próbowałam kiedyś w terenie, ale to nieporównywalnie trudniejsze!!
ojoolka
20 czerwca 2015, 22:30Kasiu ja czasami biegam na bieżni ale z kolei duszę się w zamkniętym pomieszczeniu... wydaje mi się, że wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Dziękuję za zaproszenie do grona znajomych :)
Kasia7111
21 czerwca 2015, 09:48Masz rację. Przestrzeń dużo daje, ale dla mnie trudne jest bieganie po twardym podłożu. Bieżnia ma amortyzację, ale kusi mnie żeby spróbować w terenie, ale w innym obuwiu. Mam takie buty, które mają grubszą podeszwę, jak by żelową. Może w nich będzie łatwiej.... spróbuje kiedyś:)) Miłej niedzieli:P
WorkOutBitch
20 czerwca 2015, 16:44Super, gratulacje! :)
ojoolka
20 czerwca 2015, 22:32Dziękuję :))