Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zumba plus moje ukochane danie po ćwiczeniach:D


Siema dziewczyny:D

Nie dawno co "odtańczyłam" Zumbę, na razie to po 30-35 min i padam;) 
Ale myślę, że się wyrobię;)

Aaaa po ćwiczeniach jadam sobie kurczaczka, a właściwie jego bombony;) ;) 
Kiedyś nie potrafiłam przełknąć tego mięsa gdy nie było usmażone;) Teraz jadam pieczoną.

Podam szybciutko przepis na pyszną pierś:

Wystarczy solidnie natrzeć przyprawą kucharek, pieprzem i duuużo papryki słodkiej:D Odstawić na 1 godz do lodówki:D

Wrzucam to w folie do pieczenia i do piekarnika rozgrzanego na około 190st :D Czas 30min. Po tym czasie nie otwieram piekarnika, tylko go wyłączam i zostawiam kuraka na kolejne dobre 30min :D  Pierś jest przepysznaaa, soczysta i ten smak:D

Ja zawsze tak robię około 700 gram a później mam na obiad, kolację i jeszcze na drugi dzień do sałatki do pracy:D 

Diety się trzymam, nie ma żadnego zmiłuj :D 
Dziś dzień 11 :D

No to teraz trochę poczytam co tam nabazgrałyście:D iiii prysznic:)

  • axaxa

    axaxa

    15 stycznia 2013, 23:01

    też myslę o zumbie....

  • schocolate

    schocolate

    15 stycznia 2013, 01:20

    ooo zumba... ja chyba też się na nią zdecyduję :) uwielbiam kurczaczki, więc chętnie skorzystam z Twojego przepisu :)

  • KatRina21

    KatRina21

    14 stycznia 2013, 23:27

    Pewnie Cie rozbawi moje pytanie, ale na jakiej funkci w piekarniku pieczesz ta piers- termoobieg, gora-dol czy jeszcze cos innego? Zawsze mam z tym problem:/ Zumba jest rewelacyjna, zadne tam nudy tylko swietna zabawa i duuuzo potu hehe;-)