Wearacam, miesiąc temu urodziłam synka. Waga aktualna 63,85. Niby nie najgorzej jak po ciąży, ale dążę do 58 kg. Na razie przymusowa dieta eliminacyjna - nie jem nabiału, słodyczy, większości owoców, z warzyw na razie tylko marchew, ziemniaki, ogorek gruntowy. Mieso gotowane (wiadomo strach o kolki), ale cały czas jestem wyglodniala, karmienie dziecka tak na mnie działa... Na ćwiczenia nie mam czasu niestety.