Wstawiam fotkę. Matka-Polka miesiąc po porodzie, wbita w dżinsy przedciążowe, ale wyraźnie "utyta". Moja motywacja, żeby na wiosnę wyglądać lepiej na zdjęciu z pikniku w lesie (jak ja lubię to miejsce). Mój mały synek prawie na 100% uczulony na mleko, więc chyba wyrzucę całkiem margarynę z menu, tylko już nie mam pomysłów co tu jeść co sprzyjałoby mojemu chudnięciu, nie uczulało Małego i nie wywoływało kolek... I tak wg moich planów przez jeszcze 5 miesięcy.
sollange
30 października 2012, 08:42Witam. Dziewczyno - wyrzuć margarynę z menu jak najszybciej. To oczywiście nie jest kwestia chudnięcia, a tym bardziej mleka - każdy tłuszcz ma prawie tyle samo kalorii, a margaryna jest produkowana z olejów roślinnych - sęk w tym, że te oleje ( nienajlepszej jakości) są utwardzane przy pomocy substancji chemicznych (ropa naftowa) i w rezultacie producent wciska nam jakieś paskudztwo. Oleje roślinne w naturalnej postaci i niewielkie ilości masła to zdrowe tłuszcze, które spokojnie możesz jeść. A tak w ogóle wyglądasz cudnie - miesiąc po porodzie ciałko jeszcze nie doszło do siebie, więc daj mu trochę czasu. Na wiosnę z pewnością będziesz szczuplutka. Pozdrawiam, Ewa.
Kinga156
30 października 2012, 08:38Sympatyczna matka - Polka. Wcale kształtna. Dla "postronnych" utycie niezauważalne. Margaryna - a fuj. Zapach fatalny, szkodliwe utwardzane tłuszcze. A może dla poślizgu majonez, jeśli mleczne produkty uczulają dziecko?