Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
gruba, gruba, gruba...


mialam 14 miesięcy na schudnięcie do 58 kg ...i co? I nic... minimalna waga jaką osiągnęłam to 65 kg. Teraz ważę 68 po ogarnięciu. Nie ćwiczę, nie odżywiam się zdrowo i generalnie jestem po prostu chu**wa... Miałam 14 miesięcy na podszkolenie z anglika i pracy ...i co? I też nic... Jest jeszcze gorzej niż było. Jak zwykle nawaliłam - ot cała ja... i do tego fantazja fryzjerki na mojej głowie, przez którą będę musiała ściąć włosy na krótko... w poniedziałek wracam do roboty - miałam przyjść odmieniona a przyjdzie jeszcze gorszy siuch....

  • himenaa

    himenaa

    29 czerwca 2015, 21:49

    Poprawiaj koronę i do przodu !! Po co stać w miejscu !!! ;) Głowa do góry, to nic , że ci nie wyszło, to było i nie wróci !!! ;) Teraz będziesz silniejsza !! ;;];] POWODZENIA !!! Pamiętaj nie poddawaj się, bo nie ma sensu !!

  • etvita

    etvita

    29 czerwca 2015, 21:48

    Od takiego nastawienia nic się nie zmieni :( Zacznij myśleć pozytywnie ;) Będzie lepiej