Matka wróciła w środku nocy po tygodniu jak zwykle pijana, ja już nie wytrzymałam i wpadłam w taką furię,zaczełam się na nią wydzierać jak poparzona nie dobierając słów, wyzywałam ją a ona była tak pijana że dziś nic chyba nie pamiętała bo spodziewałam się dalszej kłótni a tu nic ani słowa o nocy, jakby nic się nie stało a ja poprostu już nie wyrabiam, mam jedną wielką ochotę to zakończyć raz ale szkoda mi babci i to ona mnie jeszcze trzyma ale to już wszystko wisi na włosku i długo się nie utrzyma. wczoraj znowu trzymałam w ręku swoje tik- taki i było już tak blisko.