Tak jestm tu już od ponad 5 miesięcy od kiedy zaczeło się coś psuć między mną a moją przyjaciółką. Nie miałam się komu wygadać a że już kiedyś prowadziłam pamiętnik tylko że tradycyjny - zeszyt i długopis więc kiedy znalazłam tą stronę to pomyślałam że to niegłupie i mogę do tego wrócić, początkowo pisała tylko dla siebie bo tak najłatwiej z siebie wszystko wyżucić potem zaczeło mnie kordzić żeby się ujawnić i sprawdzić czy znajdzie się ktoś kto to będzie chciał przeczytać i tak się odważyłam i na jeden dzień w miesiącu byłam dostępna dla wszystkich, odwiedzali a że nie było komentarzy czego się najbardziej obawiałam, pasowało mi a w miarę jedzenia apetyt rośnie więc po tem stwierdziłam że dam sobie miesiąc i jak liczba odwiedzin kiedyś przekroczy 1000 to znawu będę pisać tylko dla siebie i może od czasu do czasu się pokażę. Dziś właśnie pękła magiczna liczba 1000- ca odwiedzających i czas chyba się pożegnać ze wszystkimi, wszystko co dobre kidyś musi dobiec przecirz końca.