Mam doła takiego że hej, wystarczy że położę się do łóżka to wyje jak bóbr i tak jest od trzech dni. 24 lutego moja przyjaciółka urodziła synusia - Filip 3300 i 57 długi, on mi jedynie poprawia humor choć jak wrócę do domu i dochodzi do mnie że ja też bym chciała takiego makuszka a nie będę miała to mam chęć sobie coś zrobić.
chceschudnac101
26 lutego 2011, 20:37Wiara czyni cuda a myśl jest ziarnem czynu :) Spróbuj skierować myśli na to jakbyś urządziła pokój dzidziusia jakby miał na imię nie dość że poprawi Ci to humor to im bardziej realnie pomyślisz tym szybciej się tak stanie :) "Proście a będzie Wam dane"
Cailina
26 lutego 2011, 20:24trzymaj sie i nie dawaj zlym myslom!
Rozzi
26 lutego 2011, 20:23więcej wiary w siebie:)) kto Ci powiedział,że nie bedziesz miała takiego maluszka!Nie wiesz co Ci pisane,bo niezbadane są wyroki boskie:)może twoje szczęście czeka tuż za rogiem.....czterolistnej koniczynki:)))))))))