Bo od kiedy zrobiło się pochmurno, padało, wiało i szybko robiło się ciemno to ja na nic nie miałam ochoty. Jak tylko miałam dzień wolny to spałam do 10 a potem snułam się po domu jak cień z kąta w kąt, większość czasu sępdzając przed tą maszyną , nie odzywając się do nikogo. A dziś proszę wyjżało słonko i wszystko się zmieniło. Wstałam rano wziełam sie za pożądki na podwórku, pozgrabiałam zaległe liście, upożądkowałam wszystko. Pojechałam sobie na wycieczkę rowerową do lasu. Nazbierałam szyszek sosnowych i teraz będę z dzieciakami w pracy robiła śliczne choineczki. Przewiało mnie trochę ale to nic i tak było super, jak to w lesie a ja ubustwiam las, wtedy odpoczywam.
Jutro po tygodniu zbijania bąków wracam do pracy.Ciekawe jakie owości na nie tym razem czekają.???????
zuzanna01
22 listopada 2007, 17:30Fajnie, ja też się przymierzam do zawodu , ale raczej w przedszkolu!
zuzanna01
22 listopada 2007, 16:42Pogoda dzisiaj przepiękna i ja zamiast łazić i szukać bluzki na imprezę mogłam też jechać do lasu, a tak w ogóle to gdzie pracujesz?