Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wóz albo przewóz


wczoraj już nie wytrzymałam i napisałam do kasi sms'a może to i dobrze cza pokaże jednego jestem pewna choć chciałam się z nią spotkać to tego bym jej nie powiedziała a tak to poszło i jak do tej pory cisza, wygląda na to że i tym razem miałam rację. no i dobrze wolę gorszą prawdę niż żyć w przekłamaniu - szkoda bo myślałam że tym razem będzie inaczej że wszyscy się mylą mówiąc że przyjaźń to tylko złudzenie a jednak oni mieli rację. może i było w tym trochę mojej winy ale cóż tak jest gdy spotykają się dwie uparte osoby.
PS. znalazłam nowy sposób aby zakończyć swoje katowanie jak twierdzą niektórzy. będzie trwał ciót dłuzej ale efekt mórowany. tylko muszę się zmobilizować i zacząć się odchudzać a potem już sama nie zauważę kiedy przyjdzie ten jeden dzień. przecierz już to kiedyś przerabiała tylko w innej wersji wtedy celem było odchudzenie się ale się trochę zagalopowałam i wpadłam a anoreksję a potem to już wszystko było jak i teraz ten sam szpital prawie ci sami lekarze krótko wszystko się zaczeło od tamtego przypadku coś się wtedy zmieniło ale jszcze tego nie zauwazałam jak twierdzi boguś choć już niektórzy mi to wypominali, potem ten wypadek sprawił że wszystko powróciło znaczy chęć aby z sobą skończyć dotego doszły kłoppty w domu które ciągną się w przeciwieństwie do wszystkiego z czym już w miarę sobie poradziłam