wszystkiego co mnie otacza, boję się położyć spać boję się dnia jutrzejszego i wyjscia z domu. boję się do kogokolwiek odezwać nawt do kasi, bo ona już najprawdopodobniej podjeła decyzję tylko nie wiem dlaczego nie chce mi wyjaśnić czemu tak sie stało, bo jak się do niej odzywam to ona milczy albo odzywa się po tygodniu a teraz potrzebuję z nią pogadać tak na poważnie, a może lepiej żebym jej nie zawracała głowy tylko w czwartek wybrała się do bogusia...