nie spodziewałam si że mogą mieć tak diabelne odzywki dobrze że nie mają odwagi tego powiedzieć do mnie a nawet przy mnie, ale teraz wiem że ta cała afera z kierownikie to zasługo moich dziewczyn napwno włożyły w to swoje rączki a raczej języczki!. ela musiała wyjść wcześniej a one z gębą do niej że nieszanuje pracy ,że tyle osób szuka pracy a ona .... że polecą jej po premi a wcześniej wce przysrały że przychodzi na góre jak już tu nie pracuje i tulko zawraca wychowawcom głowę i odciąga ich od pracy a jak niewie co ma zrobić to niech jedzie do domu. i to są całe moje dziewczyny ale dasie je lubić tak jak dziś przysłały mi życznia świąteczne niepowiem miło mi było bo akurat tego i to od nich się nie spodziewałam. warto choćby dla nich było włączyć choć na chwilę tel ze starą kartą choć szczeze czegoś innego się spodziewałam nie mówiąc już o telefonach od roberta. jutro będę musiała włączyć tel bo zapewne zadzwoni jak co tydzień becia i będziemy gadały i gadały o wszystkim nawet o dupie maryni.
wróciła matka ciekawe jak długo tym razem wysiedzi czy wytrwa do świąt.??????
ps. rok temu była wigilia związkowa, która długo wspominaliśmy. były występy, odznaczenia, legitymacje,impreza, "mandarynki", była też nasza " pani wice dyrktor - asia" swoją drogą ciekawe co u niej. niedawo widziałam jej siorkę ale przeszłam na drugą stronę zeby przypadkiem nie trzeba było z nią gadać, a wszystko zakńczyło się grubo po 24 w szpitalu - nie zmojego powodu tym razem!, tym razem nawalił Dominik, bo tak to byśmy pewnie siedzieli do rana ale i tak zachaczyliśmy o 24.12 a wtym roku cisza. zresztą chyba już wszystkoim jasno dałam do zrozumienia że mnie to już nie bawi. trzeba tą spraw zbadać czy coś komuś mówili.