No wreszcie. Zaczynają się najfajniejsze tygodnie tego roku. Maj, maj, maj..jak ja to lubię!:) Jutro wyjeżdżam do Francji, więc odezwę się dopiero za około tydzień:) Trzymajcie kciuki, bo mam nadzieję.. Nie, nie, właściwie to mam zamiar(!) zrzucić te 3kg i trochę centymetrów:) Właściwie i tak już jestem z siebie i tego co osiągnęłam zadowolona, ale przecież nie zrezygnuję teraz- jeszcze te kilka kilo tłuszczyku przede mną:)
A potem urodziny, coś na co czekałam ponad rok i wakacjee, żyć nie umierać normalnie..:):)
Trzymajcie się cieplutko, pozdrawiam:):):)